Kenny McCormick Kenny McCormick
141
BLOG

Inflacja cz. 2

Kenny McCormick Kenny McCormick Gospodarka Obserwuj notkę 7

W poprzedniej notce nie udało mi się wyjaśnić dlaczego uważam, że inflacja jest naszym (maluczkich) przyjacielem. Wspomniałem o przywracaniu równowagi, ale ogólnie pisałem nie na temat.

Temat inflacji jest tak obszerny, że nie za bardzo wiem gdzie zacząć by dotrzeć tam gdzie mam zamiar. W związku z tym jako materiał bazowy wezmę na warsztat krasnoludkowy komentarz JG:

Robi się to tak: zatrudniam Pana na rok za 1000PLN/miesiąc, aby wykonywał Pan 10 krasnoludków po 100PLN/szt miesięcznie. Przy inflacji 10% miesięcznie ustalam cenę krasnoludka uwzględniając inflację na:
I 100
II 110
III 121
...
XII 285
Czyli Pana pensja zmalała z 10 krasnoludków miesięcznie w styczniu do ~3,5 krasnoludków w grudniu.
Po roku jestem ~45 krasnoludków "do przodu", czyli "odebrałem" Panu ~40% ~4,5 miesiąca pracy pomimo, że w na początku, w styczniu nie zarobiłem nic.
(To taki przesadzony przykład, chodzi o mechanizm)
.

W kolejnym roku podwyższam Panu pensję do 3 140 itd.
Ponieważ podaż pieniądza jest duża ludzie ratują swój majątek kupując co popadnie, co działa dobrze na sprzedaż krasnoludków.

Blogowicz popełnił tutaj podstawowy błąd logiczny - oderwał się od założeń. Jeśli bowiem w grudniu (podobnie jak pozostali pracodawcy) zapłacił pracownikom realnie 3 razy mniej niż w styczniu, to pracownicy drastycznie zmniejszą swój popyt na dobra luksusowe, do których zaliczaja się również krasnoludki...

No i w przyszym roku zamiast zarządzać firmą, będzie kombinował, jak to się stało, że inflacja zeżarła mu zyski, skoro miało być tak pięknie. Może jeszcze wówczas powtórzy, że:

Inflacja powinna być w pobliżu zera, aby nie okradać prostych ludzi (po siódme - nie kradnij), bo sprytniejszych Rząd i tak nie okradnie.

Nie zrozumie, że inflacja jest sprytniejsza od sprytniejszych - czym większe ktoś posiada zasoby pieniężne, tym bardziej ucierpi wskutek działania inflacji. I nie pomoże oddawanie pieniędzy do banku, bo banki są jego...

Z drugiej strony przeciętny zjadacz chleba traci najmniej, gdyż wszystko wydaje na utrzymanie, więc siłą rzeczy jego wynagrodzenie musi przedstawiać co miesiąc podobną wartość realną, inaczej system zacznie się walić. W praktyce wygląda to tak, że ustala się koszyk dóbr i na jego podstawie indeksuje wartość płacy. W przypadku inflacji o dużym wskaźniku, indeksowanie ma miejsce przy każdej wypłacie wynagrodzenia, więc za każdym razem wartość wynagrodzenia jest większa - nastepuje stały dopływ pieniądza do systemu, a wzrost cen zostaje wmontowany w gospodarczą rzeczywistość i nawet nieograniczona podaż wszystkich produktów nie powstrzyma tej inflacji. Wówczas można się upierać, że jest to inflacja wywołana nadmiarem pieniądza w obrocie, ale prawdziwa przyczyna jest niezauważana.

Jednakże, w takim przypadku inflacja jest korzystna dla "zwykłych zjadaczy chleba", ponieważ posiada hmmm... duży potencjał spekulacyjny dostępny praktycznie każdemu. Z drugiej strony inflacja - szczególnie o zmiennej dynamice, w istotny sposób utrudnia, lub w niektrych warunkach wręcz uniemożliwia zarabianie na kredytach oraz innych operacjach finansowych, nie wspominając np. o giełdzie. Jest to wykonalne, ale na razie system bankowy nie radzi sobie z wyzyskiem w warunkach inflacji.

Teraz weźmy pod uwagę inflację w naszych warunkach, tzn. 1-3% rocznie. Niech każdy sobie odpowie na pytania

- czy duży odsetek pracowników posiada w swojej umowie wzmiankę o indeksowaniu wynagordzenia?

- jak wiele osób zarabia nominalnie tą samą kwotę co 5 lat temu i za bardzo nie ma widoków na zmianę?

Tutaj właśnie dobrze widać mechanizm który był opisany przy pomocy krasnoludków (mechanizm ten sam, tylko procent mniejszy), a jednocześnie oczywista jest odpowiedź dotycząca przyczyn obecnych problemów gospodarczych - mniejsze dochody ludności - zmniejszone pod pretekstem walki z inflacją... Matematyk napisałby w tym miejscu "C.N.U." i mia z głowy. A ekonomisci mogą dyskutować dalej, do czego zachęcam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka