Kenny McCormick Kenny McCormick
2043
BLOG

Zagadkowa eksplozja

Kenny McCormick Kenny McCormick Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Przypadkiem trafiłem na nagranie nietypowego zjawiska -  jakgdyby bańki z chmur, która pojawiła się nad Hawajami i rosła przez kilka minut, jakby "lekka" eksplozja.

Zdegustowany tytułem który zawierał dwa słowa wytrychy mające zmylić niedoświadczonych, postanowiłem z ciekawości sprawdzić, czy rzeczywiście jest to efekt odpalenia rakiety balistycznej. Wydało mi się, że w tym celu wystarczy ustalić, czy powłoka owej sfery porusza się ze stałą prędkością, czy też malejącą - jeśli bowiem stałą, wyklucza to raczej eksplozję, jako że w przypadku każdej eksplozji prędkość rozchodzenia się "fali uderzeniowej" maleje wraz z dystansem. Oczywiście nie dotyczy to fal elektromagnetycznych, które rozchodzą się ze stałą prędkością (przynajmniej w przypadku badań i obliczeń na poziomie jaki zaraz zaprezentuję:)). W tym celu pobrałem kilka klatek z powyższego filmu, zrobiłem negatyw (przynajmniej taki miałem pomysł oszczędzający toner, ale z braku oprogramowania musiałem zadowolić się intensywnym rozjaśnieniem), wydrukowałem, zmierzyłem linijką... Oto badane klatki:

 

Pomiary w poniższej tabeli:

czas (sek) jednostka długości prędkość nadymania jednostka długości prędkość środka sfery
0 14   0  
92 26 0,13 16,5 0,179
134 32,5 0,15 25,5 0,214
201 46 0,2 40 0,216
258 60 0,25 55,5

0,272

Teraz wyjaśnia się dlaczego w ogóle zaprezentowałem ten temat... Okazało się, że jest jeszcze trzecia możliwość - prędkość nadymania wzrasta... Od 3:40:09 do 3:44:27 prędkość wzrosła dwukrotnie. Środek nadymającej sfery również przyspieszał w podobny sposób...Tak właśnie myślę, że jest to logiczna konsekwencja geometryczna, więc tym samym potwierdziłem rzetelność pomiarów...może poza tą 40-tką - powinno być troszkę więcej, może 41.

Gdy przeanalizowałem wyniki, doszedłem do wniosku, że jest to niemożliwe, zacząłem więc kombinować możliwość zbliżania się sfery w kierunku obserwatora. Jednakże, biorąc pod uwagę geometrię, nie mogła się ona przybliżać się pod ostrzejszym kątem niż 45 stopni, a więc odległość od środka nie zmieniłaby się za bardzo... Z pewnością nie dwukrotnie...

Bardzo się mocno zastanowiłem i stwierdziłem, że nie potrafię wymyśleć nic co tłumaczyłoby ten wzrost prędkości...

Chociaż w sumie, owszem - antymateria... Jej czas płynie w przeciwną stronę... Odpycha się od materii... eksplozja małej drobiny w atmosferze mogła właśnie tak wyglądać... Czyżby okruch kometarny?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie