Kenny McCormick Kenny McCormick
1480
BLOG

Zbieg nieuchronnych przypadków

Kenny McCormick Kenny McCormick Rozmaitości Obserwuj notkę 6

 Abdykacja urzędującego papieża, zaniepokoiła mnie pewnie bardziej niż wielu katolików. Tym bardziej, że jako powód podano największy problem kościoła - pedofilię, która przecież jest milcząco akceptowana przez dostojników:

Little thunder at the gates of hell

Takie wypowiedzi świadczą bezsprzecznie, że władze KR-K nie uważają pedofilii za przeszkodę w życiu "zgodnie z przykazaniami bożymi". Równie dobrze można by powiedzieć, że przede wszystkim należy zająć się higieną ciała która jest bez porównanie ważniejsza od mycia brudnych rąk.

Tak na marginesie, kojarzenie pedofilii z namiętnością jest dosyć zaskakujące w powyższym cytacie - jakoś nie przyszłoby mi to do głowy...

Tak więc, sorry, ale nie wierzę w takie wyjaśnienie abdykacji. Problem jest stary - już w latach 90-tych czytałem, że odszkodowania za pedofilię załamią finanse Watykanu - był już całkowicie znany gdy obecny papież obejmował stanowisko. Poza tym jeśli obecne elity wychodzą z jakimś oświadczeniem, to możemy być pewni, że prawda jest inna. I nie wynika to z faktu, że wszyscy, łącznie z papieżem kłamią, tylko z "charakterystyki systemu" że tak powiem, tzn. upraszczając, z faktu, że światem rządzą psychopaci, wszystko jest tajne, niczego nie można zdradzić, więc jeśli już jestesmy świadkami jakiegoś niecodziennego wydarzenia, to nie możemy po prostu uwierzyć w wyjaśnienie, o ile chcemy znac prawdę. Mechanizmy te całkiem dobrze opisała Naomi Klein w swojej książce "Doktryna szoku".

Jeśli nie rozumiemy skąd biorą się tzw. "kryzysy", to warto mieć świadomość, że od lat 60-tych celowo narzuca się nieefektywny, szkodliwy system ekonomiczny (monetaryzm), który jest tak naprawdę powodem tego, że inwestując oszczędza się każdego wirtualnego centa nie licząc się z realnymi kosztami. Widać to czy to na przykłądzie Fukushimy, czy też zanieczyszczenia basenu zatoki Meksykańskiej. Realne szkody są co najmniej miliony (!) razy większe od faktycznych oszczędności które kolejnemu choremu na chciwość zapewniły nowy jacht czy willę.

Ronald Reagan twierdził, że chciwość jest dobra, ale to śmieszne. Równie śmieszne co chorzy na tą chorobę:

sick cookie monster

No bo czy osoba, która w zeszłym roku bogaciła sie w tempie 600 dolarów na sekundę nie jest śmieszna, gdy proponuje zmniejszenie dochodów najbiedniejszych jako receptę na poprawę sytuacji ekonomicznej? Tym bardziej, że jak praktyka pokazała, to właśnie obniżanie minimalnej płacy i kumulowanie kapitału przez nieludzkie potwory jest przyczyną takiej a nie innej sytuacji na świecie. Ale cóż, powinniśmy się już byli przyzwyczaić, że psychopaci zawsze obwinią nas za swoje zbrodnie.

Ale wracając do znaków na ziemi. Obserwujący ruchy giełdowe w USA nabrali podejrzeń, że w marcu lub kwietniu tego roku zdarzy się coś paskudnego, co wywoła gwałtowne spadki na giełdzie (która aktualnie jest już "załamana"). Pośpieszna abdykacja papieża też sugeruje wąski horyzont czasowy. Podejrzewam, że może to mieć związek z dzisiejszymi wydarzeniami w Rosji:

 I jeszcze filmy, które może pomogą nam właściwie zachować się w podobnej sytuacji, gdyż zostały wykonane. prawie dokładnie pod trajektorią fireballa. Pierwszy i drugi:

Z pewnością wiedza o charakterze zjawiska (tj. o prawdopodobnej fali uderzeniowej) ocaliłaby dużą cząść rannych przed obrażeniami, dlatego nikt chyba nie zaprzeczy, że niewiedza jest zagrożeniem. Z drugiej strony, pomimo całkiem imponującego materiału filmowego, ludzie piszący na ten temat notki prasowe popisują się ignorancją i złą wolą - bo albo nie potrafią opisać tego co widzą, albo może ktoś im kazał pisać takie herezje, albo może już za bardzo uwierzyli w siebie. Żeby nie pozostac gołosłownym, cytaty:

"Deszcz meteorytów nad Rosją - Deszcz meteorytów, któremu towarzyszyły głośne eksplozje, spadł nad obwodami czelabińskim i swiedłowskim na Uralu"

"Spadł deszcz meteorytów, znaleziono ogromny krater"

"Służbom działającym w regionie udało się znaleźć jeden z kraterów powstały po uderzeniu bryły w ziemię. Ma sześć metrów średnicy - podała "Russia Today"

"Według resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych największe odłamki spadły na terytorium obwodu czelabińskiego, w tym na niezaludnionym obszarze około 80 km od miejscowości Satki. Jeden z fragmentów runął do jeziora koło miasta Czebarkuł."

"Jurij Burenko na specjalnej konferencji stwierdził, że deszcz meteorytów na Uralu został wywołany przez odłamki asteroidy, która znajduje się blisko Ziemi. Podobną opinię wyraził astronom z Petersburga Siergiej Smirnow."

"Naukowcy podkreślają, że to, co się dzisiaj wydarzyło w Rosji, jest bardzo rzadkim zjawiskiem. Wykluczają jednocześnie związek między uderzeniem meteorytem a asteroidą, która dziś przeleci blisko Ziemi."

"Ani Rosja, ani Stany Zjednoczone nie są zdolne do ochrony Ziemi przed zagrożeniami z kosmosu. Takie oświadczenie złożył wicepremier Dmitrij Rogozin w związku z deszczem meteorytów, który spadł w rejonie Uralu."

Obejrzałem w miarę dokładnie wszystkie dostępne filmy i zdjęcia i przepraszam bardzo, ale nie widziałem żadnego deszczu meteorytów. Tym bardziej, że deszcz meteorów, owszem, czasem się zdarza. Ale deszcze meteorytów? Jedynie jeśli samolot (ewentualnie zeppelin) przewożący kolekcję takowych eksploduje w trakcie lotu.

Deszczu meteorów również nie zauważyłem. Widziałem fireball, z czego wnioskuję, że w atmosferę wpadł okruch kometarny, czyli kawałek antymaterii (patrz wnioski z misji kosmicznej Deep Impact w 2005 r.), który wszedł w reakcję z atmosfera ziemską i eksplodował na wysokości ok 20 km, co wnioskuję z czasu po którym do powierzchni dotarła fala uderzeniowa. Cakowita dezintegracja zakończyła się około 5 km. nad ziemią. Biorąc pod uwagę swoja wiedzę i to co zobaczyłem, wykluczyłbym jakiekolwiek kratery czy cokolwiek namacalnego co pozostało z bolidu. Przyczyną zranienia kilkuset osób jest w oczywisty sposób fala uderzeniowa, a nie wspomniane w jakiejś notce "rozżarzone do czerwoności kamienie".

Mamy więc zarejestrowany obraz oraz bezsensowne komentarze pismaków.

Plus sporo dezinformacji. W necie pojawił się nawet film z płonącym kraterem, ok 20 m srednicy, moim zdaniem fałszywka. Dezinformatorzy od pierwszych chwil staneli na wysokości zadania, gdy słowami Rosyjskiego deputowanego Żyrinowskiego ogłosili, że "meteoryty same nie spadają, a jeśli spadają, to przyczyniają się do tego ludzie, prowokatorzy", dodając, że "to nie meteory spadają, lecz Amerykanie testowali nową broń". Czyli kolejny punkt dla Kasjopean, którzy w ostatniej sesji przewidzieli takie "wyjaśnienia".

Ale rażąca głupota ziejąca z dezinformacji pozostanie pewnie w dużej mierze niezauważona, a ludzie w dalszym ciągu ignorować będą znaki na niebie i na ziemi.

No bo zastanówmy się nad taką jedną drobną sprawą - kalendarz Majów. Oczywiście, już się skończył, ludzkość odetchnęła. Tylko dlaczego? Skoro w takiej dużej części była przekonana że "coś w tym jest", to wnioskuję, że ta część uznawała Majów za ekspertów astronomicznych. Każdy ekspert potwierdzi, że przewidywanie zdarzeń w kosmosie jest obarczone błędem - błąd jest tym większy im dłuższy pozostał czas do określonego zdarzenia. Więc skoro bierzemy na serio przewidywania Majów, to nie możemy brać na serio ściśle określonej daty!

Osobiście nie mam wątpliwości, że obliczony przez Majów początek nowej ery zadziwiająco dobrze pasuje do realiów. Ilość silnych trzęsień ziemi wzrasta prawie wykładniczo - w XX w. zdarzyło się ich podobny rząd wielkości co w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku, a jednocześnie podobnego rzędu wielkości co w ostatnich 2-3 latach... Podobnie z tzw. sinkholes, czyli powstającymi z niewiadomych powodów zapadliskami ziemi. Zaczęły sie pojawiac kilkanaście lat temu, od 2008 są obserwowane dosyć regularnie, a w ostatnich miesiącach to prawdziwa plaga. Wspomnieć należałoby również o nasilaniu aktywności wulkanicznej, Japończycy boją się wybuchu Fuji, Sycylijczycy Etny, a na Hawajach, to nawet prezydent Obama bał się zostać do końca swojego urlopu. Tak, wiem, promieniowanie go wystraszyło, nie wulkan.

W ciekawych czasach w istocie żyjemy, datego też nie potrafię zrozumieć w jaki sposób ludzie potrafią unikać niewygodnej wiedzy, wręcz ją wyśmiewać i wierzyć w bajki... Nie, to nieprawda, że nie potrafię zrozumieć. Po prostu żyjemy na planecie dzieci i to wszystko jest zabawą. Dla jednych zabawą, dla innych lekcją. A może dla tych samych.

"Zwykła siła ludzkiego pragnienia by spać nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Ludzie będą walczyć zębami i pazurami o to, by móc pozostać w swoich własnoręcznie wykonanych trumnach, nigdy, przez najkrótszy moment nie myśląc, że może być inna droga, jeśli tylko w najmniejszym stopniu otwarliby swoje umysły i pozbyli się swojej iluzji, że mają wszystko pod kontrolą." - Anart Grey (Moja facebookowa znajoma ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości