Po prostu nie wiem jak zacząć. Brak mi słów po prostu. Przerwałłem nawet tłumaczenie sesji by wyrazić publicznie swoją całkowitą dezaprobatę działań pewnych osobników odpoowiedzialnych za redakcję elementarza dla pierwszoklasistów. Chodzi mi na przykład o pierwszą stronę Albumu liter część I:
Najwyraźniej powróćiły mroczne czasy porównywalne z okresem Stalinizmu, gdy dzieciom robiono wodę z mózgu od przedszkola, zachęcając chociażby do donoszenia na rodziców.
Zauważmy, że tekst jest "losowy", znaczy chodzi o odnalezienie w tekście literek "a". Tylko dlaczego ten tekst jest jednym wielkim kłamstwem, które może doprowadzić do śmierci naiwniaka który w nie uwierzy - do śmierci, lub trwałego kalectwa jego lub jego podopiecznego. I dlaczego jest zamieszczony tak, by się utrwalił "podprogowo"??? Przecież marketing podprogowy jest przestępstwem zakazanym umowami międzynarodowymi!
Tekst ma wyglądać jakby był wyrwany z gazety (prześwitujące litery z drugiej strony), a przecież autor najwyraźniej nie ma pojęcia o medycynie! Pisze, że szczepienia są lekiem! Szczepienia to nie lek, a proces podawania szczepionek to raz. Po drugie szczepionki to też nie lek - lek to coś co jest podawane choremu w celu wyzdrowienia, nie odwrotnie. To jest może oczywiste dla zwykłych ludzi, ale nie dla lekarzy.
Dla nich nawet rtęć jest nieszkodliwa. Pomimo że ok. 100 razy bardziej toksyczna od ołowiu, ołowiane plomby zastąpiono ze względu na toksyczność... rtęciowymi. Wystarczy mieć kilka takich plomb by stracić siły i ochotę do życia, ale lekarze wciąż utrzymują, że "nie ma dowodów na szkodliwe działanie". Podłe i okrutne. Tylko by nie stracić pracy. Bo tak każe pracodawca propagandą serwowaną z "renomowanych czasopism medycznych". Podających na tacy metody wykańczania ludzi przy maksymalnym zysku. Hitler mógłby się uczyć.
Aż szkoda czasu na analizowanie, bo to jest autentycznie - elementarz szatański. Nie jestem zbyt wierzący, Szatan jakoś nigdy nie budził moich emocji, podobnie jak święty Mikołaj, ale analizując taki elementarz zaczynam wierzyć, że Szatan istnieje i maczał palce w tym śmiertelnie niebezpiecznym podręczniku. Wiadomo że oficjalnie wyśmiewa się szkody spowodowane przez szczpienia - ale to fakty - ludzie tracą życie przez szczepienia - masowo - młode aktywne dziewczynki zostają przykute do wóózka inwalidzkiego by ustrzec je przed wyimaginowanym zagrożeniem, chociaz nie ma żadnych dowodów na działanie szczepionek! Wręcz przeciwnie, co raz ujawniane są afery z któych wynika, że rtęć w szczepionkach to nie jedyny problem - w ten sposób wręcz rozprowadza się choroby - przykłąd tzw. rotawirusy. Przed wprowadzeniem szczepionki do sprzedaży - nie było takiej choroby. Przez 25 lat nie przeżyłem ani razu ataku tego wirusa. Wówczas pojawia się szczepionka na rotawirusa i połowa populacji kilka razy w roku musi się zmagac z tzw. "jelitówką" tzn. infekcją rotawirusów.
I żadnemu lekarzowi nie wydaje się to podejrzane...
Podobnie krztusiec - to własnie zaszczepione dzieci są źródłęm tej choroby!
I tak po kolei - nie ma żadnych dowodów że jakakolwiek powszechna szczepionka działa tak jak twierdzi producent, przy licznych badaniach stwierdzających wysoką szkodliwość i odwrotnym działaniu - tzn. zwiększeniu szansy na chorobę po szczepieniu na nią, plus niszczenie ukłądu odpornościowego. Ale ludziom to najwyraźniej nie przeszkadza. Kiedyś trzeba umrzeć, nie?
A rasa ludzka musi kiedyś zginąć przez swoją bezmyślność, innej drogi nie ma.
Więc zweryfikujmy rację obu stron, bezduszni cwaniacy.
