Kenny McCormick Kenny McCormick
766
BLOG

KI+I2

Kenny McCormick Kenny McCormick Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 4


 

„Po czterdziestce człowiek jest albo głupcem, albo własnym lekarzem” – powiada Plutarch, przypisując to cesarzowi Tyberiuszowi.

W poprzedniej notce, jak również notce poświęconej glutenowi, wspominałem o swojej przypadłości w postaci często zdarzających się ostrych napadów bólu pleców, od których początkowo uwolniłem się (a raczej jak teraz to widzę - zredukowałem do wartości minimalnych) dzięki całkowitemu unikaniu niesfermentowanej mąki pszennej. Ten bądź co bądź wysiłek psychiczny (przynajmniej na początku), uświadomił mi fakt, że gluten odpowiada za wiele przykrych dolegliwości i przede wszystkim - za nadwagę. Bez innych zmian diety samo unikanie mąki pszennej (a nie jadłem jej wcale dużo - mniej niż przeciętny Polak) sprawiło, że od dwóch i pół roku tracę średnio pół kilograma tłuszczu miesięcznie. Ot i cała rzekoma genetyka - lubisz buły, ciacha i inne mączne przysmaki - jesteś otyły, chyba, że masz dobry zestaw pasożytów. Bo jeśli nie masz dobrego zestawu - to jesteś otyły. No bo przecież zdrowy człowiek nie lubi mączno-słodkich przetworów, bo to żarcie dla robali. Od pierwotniaków, poprzez przywry, nicienie, aż do tasiemców, czy nowo odkrytych "rope worms" - mylonych do niedawna ze "zużytą wyściółką jelit" pozbywaną się podczas lewatyw...
Okazuje się bowiem, że pasożyty potrafią z łatwością sterować nawykami żywieniowymi żywiciela - odkryto mechanizm polegający na wydzielaniu przez pasożyty substancji podobnej do insuliny, w przypadku, gdy zawartość cukrów w masie kałowej jest zbyt niska. Substancja ta powoduje gwałtowny spadek glukozy we krwi żywiciela, a tym nagły głód cukru - łatwo zorientować się dzięki takiemu "łaknieniu" słodyczy przez dziecko, że ma ono tego typu problem.

A babcia mówiła - nie jedz słodkiego, bo będziesz miał robaki. Tu akurat miała rację.

Szacuje się, że zdecydowana większośc ludzi ma pasożyty - i to więcej niż jeden gatunek. Większość rzędu - 90-99,9%. Polecam lekturę "listu dr. Ozimka". Duży zasób informacji o pasożytach.

Już sama ilość nosicieli przeraża - do tego stopnia, że można zastanawiać się, czy nie mamy do czynienia ze swoistą inwazją - kosmiczną, czy nie, ale globalną. Wiele razy zastanawiałem się, dlaczego ludzie często działają wbrew interesom swoim i swoich bliskich - okazuje się, że tu może kryć się rozwiązanie - są w pewien sposób zdalnie sterowani przez pasożyty - przy pomocy substancji - mniej lub bardziej psychotropowych. Żeby nie pozostać gołosłownym - odkryto, że toskoplazmoza - choroba wywoływana przez pierwotniaki - powoduje w ludziach skłonność do działań skierowanych przeciwko swoim bliskim. Najwyraźniej takie zachowania sprzyjają pasożytnictwu, ale szczegółów zależności nie potrafię się domyślić.

Dobrym zabezpieczeniem przeciwko pasożytom, a przynajmniej przed nabywaniem ich z pożywieniem, jest utrzymywanie właściwej kwasoty żołądka (kwas solny). Z jakiegoś powodu, dla dezorientacji chyba, problemy z niedoborem kwasu solnego w żołądku nazywane są nadkwasotą, a już chyba nikt nie kojarzy, że organizm wytwarza kwas solny z soli kuchennej NaCl, ewentualnie KCl. Intuicyjnie trudno skojarzyć, że nadkwasotę leczyć należy solą. Gdyby pasożyty zdobyły władzę nad światem, z pewnością albo zakazałyby stosowania soli, albo przynajmniej uruchomiły machinę propagandową przypisującą soli wszelkie problemy ze zdrowiem.
A czymże jest władza, jeśli nie na pasożytowaniu na ludziach? Może właśnie w ten sposób pasożyty przejęły władze nad światem? Kierując swoich ludzi ku władzy - bez skrupułów, bez zasad. No bo dlaczego oficjalna, "centralna" medycyna walczy z wirusami i bakteriami - jeśli 1-2% masy naszych ciał to przyjazne bakterie (przypisuje się im kluczowe funkcje immunologiczne, baa, funkcje "drugiego mózgu")?. A ulubionym "lekarstwem" medycznym jest antybiotyk - zabójca bakterii, zwykle mniej lub bardziej obojętny dla pasożytów. Idźmy dalej - tytułowy jod (ukryty, żeby nie wyjść na widelec władcom marionetek) - toksyczny dla pasożytów jest w medycynie ukrywany, a jak wspomniałem poradził sobie z moją pierwotniakową infekcją stawów w 20 minut, chociaż dręczyła mnie od ćwierćwiecza. Po siedmiu miesiącach codziennego stosowania jodu w różnych dawkach i w różny sposób, mogę zaręczyć, że jest to uniwersalne lekarstwo, bez wzgledu czy chodzi o infekcję wirusową, bakteryjną, pierwotniakową, czy też skażenie organizmu toksynami. Jod (przyjmowany najlepiej w formie płynu lugola, a nie jako kontrast czy związek kwasu jodowego) jest zarówno bardzo skutecznym antybiotykiem bez skutków ubocznych, przyjazny dla bakterii żyjących w symbiozie z człowiekiem, jak również najlepszym agentem usuwającym rtęć. Chroni również przed promieniowaniem elektromagnetycznym, jak i jądrowym. Dlaczego wspominam o kwasie jodowym - w tzw. soli jodowanej mamy jodan sodu - toksyczny związek jodu. Więc jakby pasożyty zadbały, byśmy mieli co najwyżej złudzenie dostatku jodu, przy głębokich niedoborach poowodujących szereg problemów zdrowotnych głównie na tle hormonalnym.
Zaczynam podejrzewać, że opluwanie władzy hasłami "psychopaci" jest jakby niezbyt trafne - to po prostu wielkie robale które przejęły władzę nad przypadkowymi ludźmi. Jak w Men in Black. Czyż obecni kandydaci na prezydenta USA nie byliby dobrymi kreacjami do tego filmu?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości